
Aprecjacja sztuki
Patrząc na ten portret, odczuwam spokojną intymność. Artysta, delikatnym dotknięciem, oddaje miękkość dzieciństwa – łagodną krzywiznę policzków, subtelne cieniowanie, które definiuje młodzieńcze rysy. Osoba na portrecie patrzy prosto na nas, tworząc natychmiastowe połączenie, wspólną chwilę zawieszoną w czasie. Ujęła mnie prostota linii, sposób, w jaki ołówek zdaje się tańczyć po papierze, ożywiając postać.
Kompozycja jest prosta, a zarazem urzekająca; dziecko wypełnia przestrzeń, jego obecność dominuje w kadrze. Mistrzostwo artysty widać w sposobie, w jaki użyto światła i cienia, tworząc głębię i objętość bez użycia odważnych kolorów lub grubych linii. Lekko rozchylone usta dziecka wskazują na przelotne wyrażenie, coś niemal niewypowiedzianego. Jest poczucie niewinności, nieosłoniętej wrażliwości, które głęboko rezonuje, zapraszając widza do spojrzenia na świat oczami dziecka. Wyobrażam sobie artystę, uważnie obserwującego, uchwycającego nie tylko podobieństwo, ale i duszę.