
Aprecjacja sztuki
Przed nami roztacza się hipnotyzujący krajobraz, owinięty zasłoną eterycznej mgły, która nadaje mu wrażenie tajemniczości i spokoju. Ogromny obszar opuszczonego pola, całowany resztkami zanikającego światła. Na pierwszym planie samotny jeździec podąża wzdłuż krętej ścieżki, jego sylwetka niemal łączy się z otoczeniem kolorów tej sceny. Słaba sylwetka bezlistnego drzewa stoi jak strażnik przeciwko niebu, jego kruchę gałęzie sięgają ku niebom, jakby pragnęły dosięgnąć miękkiego światła słońca przemycającego się przez chmury.
Stonowana paleta barw otacza widza; delikatne szarości i subtelne brązy płynnie się łączą, tworząc uspokajającą, a jednocześnie melancholijną atmosferę, która wywołuje refleksję. Łagodne linie konia i wozu rysują ziemię, jak echo ludzkiej egzystencji, przypominając nam o życiu, które kiedyś kwitło w tym pozornie opustoszałym krajobrazie. Jest potężna emocjonalna rezonacja w sposób, w jaki Kuindzhi uchwycił ulotne piękno zachodu słońca i ciszę, która po nim następuje. Cała kompozycja zaprasza do zatrzymania się w tym momencie, do delektowania się cichym szeptem naturalnego piękna i historiami, które opowiada każdy ruch pędzla.