Powrót do galerii

Aprecjacja sztuki
Płótno mieni się ostatnim światłem dnia, ognistym pocałunkiem słońca zanurzającego się pod horyzontem. Pociągnięcia pędzla są grube i teksturowane, niemal namacalne, jak pole złotego zboża. Niebo to symfonia ciepłych odcieni: pomarańczu, żółci i odrobiny różu, wszystko łączy się w zapierający dech w piersiach spektakl. Poniżej sylwetka drzew i odległa wieża tworzą ciemny, mocny kontrast; horyzont to miękka, rozmyta linia, sugerująca spokój nadchodzącej nocy. Prawie czuję chłodne wieczorne powietrze i słyszę szelest liści na delikatnym wietrze. To chwila uchwycona w czasie, przelotny przebłysk piękna, który wywołuje poczucie spokoju i cichej kontemplacji.